inezgard: (House and frog)
[personal profile] inezgard
Allo allo, Wrocław!
Planujemy wybrać się na Zmierzch 7 grudnia. Ktoś się przyłączy?
W zestawie: zabójcze komentarze, przerażające skojarzenia i zakazane crossovery.

A poza tym... Nie lubię się powtarzać, ale może tu mi ktoś odpowie (bo chyba nie czytacie [livejournal.com profile] house_pl ). Obejrzałam wczoraj po raz kolejny (powtórki serialowe i książkowe lubię:D) 3x02 House'a i niezbyt rozumiem motywację Wilsona. Cała historia z uczeniem House'a pokory. Oraz jakże piękna metafora z Ikarem, przy której całkiem odpadłam. W celu ocalenia Ikara (House'a) zabieramy mu skrzydła... Tylko, że on już leci!


(no subject)

Date: 2008-11-21 10:16 pm (UTC)
From: [identity profile] coffee-mill.livejournal.com
ARE you fucking kidding me? ZMIERZCH? Musialabyś mi zapłacić xD.

A Wilson jest pojebany. I tyle w tym temacie :/.

(no subject)

Date: 2008-11-21 10:23 pm (UTC)
From: [identity profile] inez-gard.livejournal.com
Ale to będzie śmieszne! Z nami każdy film jest śmieszny!
Ale KJP.

Wilson ma momenty, w których go kocham. Ale że jestem raczej podobna do House'a, za nic go nie rozumiem.

(no subject)

Date: 2008-11-21 10:36 pm (UTC)
From: [identity profile] coffee-mill.livejournal.com
Ja wierzę, że będzie śmieszne xD. Ale błagam... ZMIERZCH? LMAO. Ja bym tego chyba nie przeżyła LOL. Za bardzo traumatyczne LOL. Stałabym się małą słodką zakochaną w wyimaginowanym chłoptasiu xD.

Wilson mnie irytował. OD zawsze :/.
(deleted comment)

(no subject)

Date: 2008-11-21 10:34 pm (UTC)
From: [identity profile] inez-gard.livejournal.com
Elinka Pikachu xD
Miałam nadzieję, że się przyłączysz:) Teraz to już orgia gwarantowana!

(John już się szykuje na gorącą atmosferę...)
(deleted comment)

(no subject)

Date: 2008-11-21 10:54 pm (UTC)
From: [identity profile] inez-gard.livejournal.com
A ja myślałam, że przy Tobie byłyśmy w miarę normalne... Przy serialach jesteśmy gorsze. Alen skoro się nie boisz, to zapraszamy częściej:)

Eeej, tylko bez pluralis maiestaticus! Przecież widziałaś Nas jako 2 osoby, prawda? Prawda?
BTW, muszę albo dodać jakiś disclaimer o tej liczbie mnogiej albo podstępnie założyć Earcie eldżeja. Hmm...
(deleted comment)

(no subject)

Date: 2008-11-21 11:09 pm (UTC)
From: [identity profile] inez-gard.livejournal.com
My nie jesteśmy normalne, kropka.
Zdawało mi się tylko, że przy Tobie byłyśmy nieco mniej szalone niż zwykle. Well, przejrzałaś Nas.
Jak to było... "It takes one to known one" xD

(no subject)

Date: 2008-11-21 10:52 pm (UTC)
From: [identity profile] alex-s9.livejournal.com
Za bardzo zabawnych spraw: wczoraj odkryłam, że odcinek 3x02 został przeze mnie pominięty, więc go dziś ściągnęłam i właśnie skończyłam oglądać. A potem zajrzałam na flistę i zobaczyłam twój post.

Dla mnie Wilson w sezonie trzecim zachowuje się dziwnie. Może to ta jego depresja, ale jego pomysły są w większości głupie i uderzają w House'a. On się na nim wyżywa po prostu.

(no subject)

Date: 2008-11-21 11:03 pm (UTC)
From: [identity profile] inez-gard.livejournal.com
Ktoś mnie rozumie! Yay! *hugs*
Bo w większości komentarzy, jakie znalazłam, ludzie narzekają na House'a w 3 sezonie. I wiem, "Wilson zaczął" nie usprawiedliwia House'a.
Depresja Wilsona jako przyczyna, a nie skutek - ciekawe...
Pomyśleć, że popularność dark!Wilsona pojawiła się dopiero po 4 sezonie.

Wracam do analizowania metafory Ikara w tym kontekście. Does not compute, sori.

(no subject)

Date: 2008-11-21 11:53 pm (UTC)
From: [identity profile] alex-s9.livejournal.com
Oczywiście, że depresja jest przyczyną, a nie skutkiem. Wilson wyżywa się na House'ie i stosuje coraz to nowe zagrania. Jest bardzo chaotyczny w swoich poczynaniach. Zastanawiam się natomiast, co jest z Wilsonem w piątym sezonie, bo też mi czasami jego zagrywki śmierdzą.

(no subject)

Date: 2008-11-22 10:37 am (UTC)
From: [identity profile] inez-gard.livejournal.com
Podobno piąty sezon to po prostu Wilson po stracie Amber.
Tylko za nic nie wyjaśnia to nagłego shipowania House/Cuddy (to jakaś nowa moda? Najpierw Voldemort jako Harmonian...). Co mu Cuddy zrobiła, że jej tak źle życzy? Ja mogłabym uwierzyć w House'a, który jakoś radzi sobie w związku - ale nie w scenarzystów, którzy na to pozwolą.

(no subject)

Date: 2008-11-22 11:01 am (UTC)
From: [identity profile] alex-s9.livejournal.com
Ja mogłabym uwierzyć w House'a, który jakoś radzi sobie w związku - ale nie w scenarzystów, którzy na to pozwolą. O, to jest prawda. Ktoś kiedyś napisał, że w tym serialu żadna z postaci nie może być szczęśliwa dłużej niż pół odcinka.

Co do Wilsona, to ja mam naprawdę głębokie podejrzenia, że on jeszcze wykręci jakiś numer w tym sezonie. On coś knuje. Poza tym jego relacje z House'em nie są, hmmm, łatwe. Coś jest nie tak.

(no subject)

Date: 2008-11-22 11:21 am (UTC)
From: [identity profile] malinetka.livejournal.com
O właśnie! Pozwólcie, że się wtrącę. Pairing House/Cuddy wzbudza we mnie mocno ambiwalentne uczucia. Bo z jednej strony Greg idealnie pasuje do Lisy i bardzo chciałabym ich zobaczyć razem. Z drugiej strony House to w końcu House. Gdyby był z Cuddy cały serial straciłby charakter. Ja ich widzę, jako parę, owszem, ale pod warunkiem, że zaraz po tym, jak by się zeszli, skończyłby się serial. A nie wiem, czy mam ochotę poświęcać ulubiony serial - nawet dla ulubionego pairingu...

(no subject)

Date: 2008-11-22 04:41 pm (UTC)
From: [identity profile] inez-gard.livejournal.com
Dlatego właśnie fanfiki są dobre: można mieć OTP z happy endem i kolejne sezony serialu. Dotyczy nie tylko House'a :D
Page generated Thursday, June 19th, 2025 03:04
Powered by Dreamwidth Studios