inezgard: (read in order to live)
[personal profile] inezgard
Trzeba w końcu podsumować 2010. Na razie meme, wnioski może wyciągnę, jak skończę:)

The first book you read in 2010:

Lois McMaster Bujold, A Civil Campaign: A Comedy of Biology and Manners

ACC cover

Powtórka, bo Miles i jego, hm, alternatywne podejście do zalotów:) nigdy ie przestanie mnie bawić.

The last book you finished in 2010:

China Mieville, Miasto i miasto

Miasto okładka

Książka inspirowana Raymondem Chandlerem i Bruno Schulzem, jak mogłabym się oprzeć?
Wątek kryminalny jest właściwie tylko pretekstem do opowieści o Besźel i Ul Quomie, dwóch miasta zajmujących to samo miejsce (grosstopicznie). A miasto jest często moim ulubionym bohaterem, zwłaszcza w kryminałach (i Lalce Prusa:))


The first book you will finish (or did finish!) in 2011:

Jeffery Deaver, The Vanished Man

To chyba był mój pierwszy Deaver, Mag. Strasznie spodobało mi się wtedy połączenie iluzjonistycznych sztuczek przestępcy i analizy dowodów z miejsca przestępstwa.
Tym razem powtórka w oryginale, po przeczytaniu większości książek z Lincolnem Rhyme i Amelią Sachs. W tej książce ulubiona metoda budowania napięcia Deavera jakoś bardziej pasuje. I absolutnie nie znam się na temacie, więc jakoś łatwiej mi wychodzi przeoczanie co dziwniejszych pomysłów autora.

Your favorite "classic" you read in 2010:

Aż wstyd się przyznać, ale prawdziwych "klasyków" nie czytałam.
No chyba, że 90 najważniejszych książek dla ludzi, którzy nie mają czasu czytać Henrika Lange, od razu hurtem:P Ptrzedstawienie książki na 4 obrazkach komiksu nie wydawało mi się możliwe - a jednak udało się.
Albo Pride and Prejudice and Zombies Setha Grahame-Smitha.

The book series you read the most volumes of in 2010:

7 tomów spraw Perry'ego Masona Erle Stanleya Gardnera. Może kiedyś uda mi się przeczytać wszystkie tomy?
Poza tym 4x Agatha Christie i Ian Rankin (marzę o soundtrackach do książek o Rebusie), po 3 książki Pratchetta (skończyły mi się książki wydane po polsku, czas spróbować oryginałów) i Bujold.

The genre you read the most in 2010:

Szeroko pojęte kryminały i fantastyka, tradycyjnie.

The book that disappointed you:


Żmija Andrzeja Sapkowskiego. Słabo, zwłaszcza jak na ASa. Pomysł może na opowiadanie, nie na powieść.

Niezbyt dobrze czytało mi się też Franny i Zooey J.D. Salingera, ale to raczej przypadek YKINMK, miałam ochotę mordować na coraz ciekawsze sposoby monologujących bohaterów.

The book you liked better than you expected to:
Grzeszne rozkosze Laurell K. Hamilton. Na szczęście Eartha ostrzegła mnie, że w pierwszym tomie nie ma jeszcze słynnego seksu etc:P

The hardest book you read in 2010 (topic or writing style):

Przy pierwszym podejściu odpadłam na stylu dziennika Adama Ewinga w Atlasie chmur Davida Mitchella, ale potem zakochałam się w "Listach z Zedelghem", kolejnej części książki.
Nieco wysiłku wymagały też niektóre fragmenty Accelerando Strossa i Ślepowidzenia Wattsa (ale naukowe wyjaśnienie niektórych aspektów wampiryzmu było genialne!).


The funniest book you read in 2010:

Błazen Christophera Moore'a. Książki Pratchetta i Sue Townsend (oraz co oryginalniejsze nawiązania u Ćwieka) były naprawdę b. zabawne, ale to co Moore zrobił z Szekspirem... genialne:)

The saddest book you read in 2010:
Samotny mężczyzna Christophera Isherwooda. Chociaż film bardziej.

The shortest book you read in 2010:
Córka łupieżcy Jacka Dukaja. 200 stron i niesamowita oryginalność pomysłów (dlaczego nikt nie pisze fanfików do tych niesamowitych światów Dukaja?)

The longest book you read in 2010:
Pod kopułą Stephena Kinga. 928 stron i to, co u Kinga lubię najbardziej: małe amerykańskie miasteczko, horror straszniejszy od hord zombie. Plus najlepsze zakończenie takiej historii ever (czyżby King poznał nasze plany na finał FNL?)

A book that you discovered in 2010 that you will definitely read again:
Atlas chmur i Konstelacje Davida Mitchella. Oraz, w zależności od dostępności innych książek i napadów sklerozy, mogę powtórzyć praktycznie wszystko z fantastyki i kryminałów.

A book that you never want to read again:
Upadli Kate Lauren i Szeptem Becci Fitzpatrick. Słabe romansy dla nastolatków z aniołami. Zmierzch przy tym jest dobry i zabawny!


And finally, make a New Year's Resolution:
Wrócić do mojego tempa czytania - 90 książek w 2010 to jak na mnie trochę mało.
I może więcej "prawdziwej" literatury zamiast książkowych fastfoodów.


(no subject)

Date: 2011-01-09 01:19 pm (UTC)
From: [identity profile] gokuma.livejournal.com
Według mnie 90 książek na rok to bardzo dobry wynik (ja przeczytałam dokładnie 70) :) Myślę, że we dwie wyrabiamy normę czytelnictwa za jakieś miasteczko.

"Miasto i miasto" skończyłam dziś w nocy. Bardzo fajnie mi się czytało, choć przyznam, że do końca nie wiedziałam - dlaczego te miasta są oddzielone, co niby miało się stać, jeśliby ludzie zaczęli się zauważać. Ale pomyślane było świetnie. Nawiasem mówiąc - analogia z podzielonym Berlinem nasuwa się sama przez się.

Bardzo lubię słuchać wywiadów z Mievillem. Nie wiem, czy znasz tą stronę => http://www.bookotron.com/agony/indexes/audio_interview_index.htm można tam znaleźć naprawdę fajne rzeczy.

Pozdrawiam i życzę udanych lektur w nowym roku :)

(no subject)

Date: 2011-01-09 03:35 pm (UTC)
From: [identity profile] alex-s9.livejournal.com
Mnie książka podbiła już na samym początku, opisem ulicy z sklepami pachnącymi cynamonem oraz domem opieki z klepsydrą nad wejściem. Potem już było coraz lepiej. Jak dla mnie to najlepsza książka Mieville'a.

(no subject)

Date: 2011-01-09 03:49 pm (UTC)
From: [identity profile] gokuma.livejournal.com
A czytałaś zbiór opowiadań "W poszukiwaniu Jake'a"? Opowiadanie tytułowe jest po prostu genialne, chyba pierwszy raz mi się zdarzyło zwlekać z czytaniem dalej, czytać parę razy tą samą stronę, żeby starczyło na więcej... :)

(no subject)

Date: 2011-01-09 04:09 pm (UTC)
From: [identity profile] alex-s9.livejournal.com
Jeszcze nie, czeka na półce na swoja kolej. Czytałam kilka opowiadań Mieville'a w prasie i jakoś żadne mnie nie zachwyciło. Poza tym teraz czytam najnowszego Strouda, którego we wtorek zupełnym przypadkiem przyuważyłam na wystawie księgarni.

(no subject)

Date: 2011-01-09 01:47 pm (UTC)
From: [identity profile] achajka.livejournal.com
Żmija Andrzeja Sapkowskiego. Słabo, zwłaszcza jak na ASa. Pomysł może na opowiadanie, nie na powieść.
Ja właśnie zabieram się do Żmiji jak pies do jeża. Już zakończeniem trylogii husyckiej AS mnie rozczarował i to bardzo, dlatego w najbliższym czasie nie jestem gotowa na coś słabego jego autorstwa.

Wrócić do mojego tempa czytania - 90 książek w 2010 to jak na mnie trochę mało.
o.O Ja wiem, że takiej liczby na pewno nigdy nie osiągnę i uważam, że to bardzo przyzwoity wynik ;) (ogólnie ilość i tempo pochłaniania przez Ciebie książek, powoduje, że za każdym razem jak wchodzę na Goodreads, moje kompleksy i frustracje sięgają zenitu ;P)

Ps. Zainteresowałaś mnie Błazenem Christophera Moore'a - dopisuję do listy to-read :)
Page generated Monday, June 16th, 2025 12:43
Powered by Dreamwidth Studios