Jak doniosła Elinka, widziałam Kaspiana. Narnia <33
Jako że ogólne wrażenia mam podobne, nie chciało mi się powtarzać. Ale muszę.
Bo owszem: Piotr, Edmund, Łucja, Aslan, Ryczypisk... wszystko cudnie.
Ale dlaczego nikt poza mną nie wzdycha do Zuchona?!
Przecież Zuchon jest borski!

A może to ja mam taki kink i lubię karły...
Pomyślmy...
Reszta rozważań o Narni przegrała z rozmarzeniem. Chyba pomęczę się z ebookiem A Civil Campaign, Miles w zalotach przebija nawet przypadkowe utworzenie formacji najemników i nadmiar osobowości.
*
Powoli przekonuję się do Pieśni dla Arbonne Kaya. Już nie mam ochoty wytruć wszystkich:) Pewna odmiana po Lwach Al-Rassanu, w której pewni bohaterowie byli przeraźliwie idealni (a ja w końcu zdecydowałam się na Ammara:P).
*
Czuję się, jakbym mieszkała w strefie wojennej: całodobowe echo strzałów na poligonie, helikoptery za nisko latają, w autobusie wszystkie miejsca zajmują umundurowane dzieciaki.
Jako że ogólne wrażenia mam podobne, nie chciało mi się powtarzać. Ale muszę.
Bo owszem: Piotr, Edmund, Łucja, Aslan, Ryczypisk... wszystko cudnie.
Ale dlaczego nikt poza mną nie wzdycha do Zuchona?!
Przecież Zuchon jest borski!
A może to ja mam taki kink i lubię karły...
Pomyślmy...
- Tyrion Lannister
- Miles Vorkosigan
- Lucien de Barenton
Reszta rozważań o Narni przegrała z rozmarzeniem. Chyba pomęczę się z ebookiem A Civil Campaign, Miles w zalotach przebija nawet przypadkowe utworzenie formacji najemników i nadmiar osobowości.
*
Powoli przekonuję się do Pieśni dla Arbonne Kaya. Już nie mam ochoty wytruć wszystkich:) Pewna odmiana po Lwach Al-Rassanu, w której pewni bohaterowie byli przeraźliwie idealni (a ja w końcu zdecydowałam się na Ammara:P).
*
Czuję się, jakbym mieszkała w strefie wojennej: całodobowe echo strzałów na poligonie, helikoptery za nisko latają, w autobusie wszystkie miejsca zajmują umundurowane dzieciaki.